Właśnie obejrzałam na Youtube filmik Joli Szymańskiej pod tytułem "10 dziwnych faktów o dorosłości" i tak właśnie wracam wspomnieniami w przeszłość i myślę o tym o ile moje życie byłoby łatwiejsze, gdyby ktoś mi podarował wtedy kartkę urodzinową z 10 przykazaniami dla dorosłego człowieka, którym właśnie według prawa się wtedy stałam. Zaznaczam, że musiałaby to być kartka dla dorosłego człowieka, którym ja wtedy byłam. Niekoniecznie dla każdego. Ale dla kogoś z moim charakterem, temperamentem i kompleksami na pewno.
Więc napiszę 10 przykazań dla dorosłej mnie. Może gdzieś, kiedyś przypadkiem, trafią one na osiemnastolatkę z moim charakterem, temperamentem i kompleksami i dzięki temu czyjeś dorosłe życie stanie się łatwiejsze. W każdym razie, bądź co bądź, chciałabym żeby tak się stało. Ale po kolei.
1. Nikt nie uwierzy w to, że nie cierpisz swojego dużego biustu, który wbrew Tobie zwraca powszechną uwagę. To, że nie chcesz go eksponować i najchętniej, gdybyś mogła, schowałabyś go pod większą warstwą ubrań w niczym Ci nie pomoże. Tylko Cię pogrubi. Ale jeśli z tego powodu lepiej się czujesz w luźnych rzeczach, to nikt, powtarzam nikt, nie ma prawa w to ingerować. Pewnie za kilka lat się do niego przyzwyczaisz i już nie będzie Ci w niczym przeszkadzał. Ale to będzie tylko i wyłącznie Twój wybór.
2. Znowu o cyckach, ale trudno. Wiem, że ja wtedy tego bardzo potrzebowałam. Masz duży biust, który wcale, ale to wcale Ci się nie podoba i ciągle słyszysz, że ten duży biust jest dużo bardziej wrażliwy na grawitację niż mały biust, więc po trzydziestce, to już zupełnie się rozciągnie i będzie Ci wisiał do pasa. Nic bardziej mylnego. Grawitację można powstrzymać ćwiczeniami fizycznymi, a Ty, wbrew swojej osiemnastoletniej posturze, będziesz bardzo lubiła ćwiczyć i zapewniam Cię solennie, że dzięki ćwiczeniom fizycznym zmienisz ich kształt i kondycję i za osiemnaście lat będziesz miała takie cycki, że sama ich sobie będziesz zazdrościć ;)
3. To, że nie lubisz zwracać na siebie uwagi, zamiast mówić wolisz słuchać, masz spóźniony refleks i nie jesteś mistrzem, wicemistrzem, a właściwie to odpadłaś w przedbiegach jeśli chodzi o ciętą ripostę (szczególnie w dużym gronie ludzi, których nie znasz) naprawdę nie świadczy o Tobie źle. Źle świadczy o osobie, która stara się wybić Twoim kosztem, bo wie, że nie będziesz w stanie się przeciwstawić. Za kilka lat w Turynie kilka osób w różnych językach powie Ci, że ludzie nie są głupi i doskonale widzą, kiedy ktoś pod kimś próbuje kopać dołki i to że nie reagują nie oznacza aprobaty tylko całkowitą dezaprobatę dla dokuczającego. To już i tak będzie o kilka lat za późno biorąc pod uwagę zdarzenia, w których będziesz uczestniczyć, dlatego lepiej żebyś to wiedziała już teraz.
4. Człowiek uczy się przez całe życie. I chociaż jesteś piątkową uczennicą, bo lubisz i potrafisz uczyć się nowych rzeczy i większość ludzi uważa Cię za dziobaka, który nie da sobie rady w życiu, za kilka lat okaże się, że ta zdolność i sympatia dla zdobywania wiedzy okaże się Twoim głównym atutem. Życie zawali Ci się na głowę kilka razy i po tych kilku razach stwierdzisz, że nawet to lubisz, bo uwielbiasz to uczucie, kiedy nagle okazuje się że wszystko jest zupełnie inne niż Ci się wydawało. Tak. To Twoje uwielbienie dla niespodzianek okaże się bardzo symptomatyczne. Mało tego, za kilka lat okaże się, że ta Twoja bardzo szeroka, chociaż i bardzo płytka wiedza, w dobie fake newsów okaże się wielce przydatna. Tak. Nie będziesz nigdy pewna tego co powiedziałaś, bo zawsze będzie Ci dzwonił dzwon, a ty nigdy nie będziesz wiedziała w którym kościele, ale zawsze będziesz wiedziała, gdzie to sprawdzić. I uwierz mi. Smak tej satysfakcji (nawet jeśli samotnej i po bardzo długim czasie), że jak zwykle masz rację, jest niepowtarzalny.
5. Nie jesteś nieśmiała. To, że czujesz opór w sytuacji, w której czujesz, że powinnaś przekonywać kogoś o tym jak jesteś zajebista, nie jest żadnym defektem. Niestety dopiero za jakieś piętnaście lat introwertycy zaczną się ujawniać, robić wielkie coming outy, bo dopiero w 2008 roku nastąpi wielki kryzys finansowy, którego jedną z przyczyn było umiłowanie ekstrawersji (wielka szkoda że "Big short" który to pięknie pokazuje powstanie dopiero w 2015 roku) Słuchaj, to, że nie wyrabiasz sobie zdania o nowo poznanej osobie po pierwszych 11 sekundach i bierzesz pod uwagę kilka, a nie tę pierwszą, narzucającą się przyczynę dziania się rzeczy (spokojnie, to że musisz to sobie na spokojnie przeanalizować to też nie jest nic złego), okaże się Twoją zaletą. Lubisz się uczyć, lubisz analizować. Po prostu przetwarzasz więcej i szybciej niż zwykli śmiertelnicy - dlatego potrzebujesz na to trochę więcej czasu.
6. Zapamiętaj sobie słowa tej piosenki. Za osiemnaście lat prawie z nikim, kogo wtedy znałaś nie będziesz utrzymywać kontaktu. No może za wyjątkiem dwóch czy trzech osób osób ;) To znaczy, Ty może będziesz chciała, ale Twoi przyjaciele z tamtych czasów już nie. A przynajmniej takie będą sprawiali wrażenie. Powiem więcej. Kilka razy będziesz zmieniała towarzystwo. I każdych kilka lat później okaże się, że są to zupełnie inne osoby, niż te, za które je miałaś. Ty o tym wiesz, że ludzie się zmieniają albo może nie zmieniają, tylko obierają się z kolejnych warstw jak cebula, ale niektórzy będą uważali, że takie nastawienie jest nieprawidłowe. Uwierz mi. Być może nieprawidłowe jest dla nich. Zmiana to Twoja domena. Albo Ty, albo ludzie wokół Ciebie będą się zmieniać. Jedyną stałą w tym wszechświecie jest zmiana. I Ty się bardzo dobrze do tego dostosujesz.
7. Liceum ekonomiczne, w którym uparłaś się kontynuować naukę kilka lat temu, a które teraz przeklinasz z powodu nowych matur (tak. W 2002 roku miała zostać przeprowadzona po raz pierwszy, ale ponieważ SLD obiecało, że jak dojdzie do władzy, to maturzyści będą zdawać maturę na starych zasadach i była to chyba ich jedyna zrealizowana obietnica wyborcza) za kilka lat okaże się Twoim błogosławieństwem. Nikt nie podejrzewa że za kilka lat otworzy się w Polsce mnóstwo centrów księgowych wielu znanych firm, które będą na gwałt potrzebować osób ze znajomością języków obcych. A Ty będziesz miała zasady rachunkowości wykute na blachę (profesorowie od przedmiotów zawodowych - chylę czoła) i znajomość języka niemieckiego (chociaż wielu Twoich przyszłych "przyjaciół" będzie Ci wypominać brak znajomości angielskiego, wyjdziesz na tym dużo lepiej niż oni - a angielskiego jeszcze zdążysz się wyuczyć tak, że będziesz pracować dla brytyjskich firm albo będziesz uważana za tłumacza firmowego ;)...). I takich osób jak Ty będzie bardzo mało...
8. Za dwa lata będziesz przystępować do egzaminu wstępnego na studia. Wybierzesz polonistykę. Przed samym egzaminem będziesz zrugana przez "koleżankę", która co prawda jest po mat-fiz czy biol-chem, ale będzie jej się wydawało, że na polonistykę powinno się przyjść z bardziej ugruntowanymi wiadomościami niż po "ekonomiku". Nie przeszkodzi to tej "koleżance" ściągnąć od Ciebie cały egzamin na studia (oczywiście, że jej go udostępniałaś - przecież dobrze wychowana panienka po ogólniaku doskonale wie jak postąpić w każdej sytuacji). Nie przeszkodzi to też tej koleżance być za osiemnaście lat wykładowcą na jednej z polskich uczelni państwowych i podróżować po świecie z serią wykładów o tym, że dobre oceny o niczym nie świadczą. Uwierz mi. Będziesz głęboko współczuć studentom tej koleżanki.
9. Nie masz chłopaka. Nie będziesz go miała jeszcze długo i nie staraj się go znaleźć na siłę. Jeżeli dasz się namówić na udział w juwenaliach swojej koleżance ze studiów (z którą osiemnaście lat później nie będziesz już mieć kontaktu, a którą i tak będziesz uważała za jedną z najlepszych osób z którymi udało Ci się zetknąć w odpowiednim miejscu i czasie) i z powodu stresu nie zasłabniesz i nie wylądujesz w tym czasie na obserwacji w szpitalu, poznasz na tych juwenaliach kogoś wyjątkowego, które to poznanie oszczędziłoby ci kilka przykrych zdarzeń w życiu. Jeśli jednak nie dasz się na to namówić, ten ktoś będzie cały czas, co jakiś krzyżował z Tobą drogi. Ale Ty go nie będziesz dostrzegać i on Ciebie chyba też nie. Ale i tak poznacie się oficjalnie miesiąc po Twoich trzydziestych urodzinach, kiedy to poznasz zalety randek przez internet. I nadrobisz wtedy "życiowe zaległości". I zawsze będziesz uważała że każda tych "życiowych lekcji" była wartościowym człowiekiem. I nawet nie podejrzewasz że Twoja najlepsza psiapsióła okaże się facetem. I chociaż osiemnaście lat później nie będzie tej "psiapsióły" już w Twoim życiu i będziesz podejrzewała, że już nigdy się nie spotkacie, to zawsze będziesz pamiętała, że ta osoba pomogła Ci spełnić Twoje największe marzenie muzyczne w tamtym czasie :) I będzie jeszcze kilka takich osób, które pojawią się w Twoim życiu tylko na chwilę, by je zupełnie zmienić. Pozwolisz im odejść, bo stwierdzisz, że widocznie tak miało być. Ale te dobre uczynki będą im zapisane na zawsze. A Ty będziesz z kolesiem, którego mogłaś poznać na tamtych juwenaliach...
10. Spójrz prawdzie w oczy. Jesteś typowym ścisłowcem. Ale niestety dopiero za kilkanaście lat dostrzeżesz, że matematyka to dużo bardziej romantyczna dziedzina, obfitująca w dużo ciekawsze osobowości niż literatura czy kultura ogólnie. Tak. Potrafisz ładnie formułować swoje myśli pisane. Ale to wcale nie oznacza, że jesteś humanistką. Bo nią nie jesteś. Myślisz w sposób nieschematyczny, ale bardzo ścisły. A twórcą kultury możesz być nawet po matematyce. Jeśli mogę coś doradzić, wybierz to bibliotekoznawstwo. Nauczysz się tam podstaw tworzenia baz danych i - uwierz mi- za kilka lat ze znajomością podstaw rachunkowości, tworzenia baz danych (jeśli chodzi o Twoje zainteresowania to na bibliotekoznawstwie poszerzysz je dużo bardziej niż na polonistyce, chociaż po polonistyce będziesz wdzięczna pewnej wykładowczyni za uświadomienie Ci na czym polegają chwyty erystyczne i jak są stosowane w życiu codziennym) i językiem niemieckim oraz angielskim, którego zaczniesz się uczyć, bo będzie Ci wstyd, podbijesz świat.
I jeszcze jeden bonus. Pamiętaj. Nie ufaj nikomu, kto zostawia Cię z powodu nadmiernego spożycia alkoholu. Prawdziwy przyjaciel nigdy nie będzie się nad Tobą pastwił, tylko podtrzymywał Ci włosy w tym trudnym momencie. Na szczęście z perspektywy tych osiemnastu lat tylko jedna, ta pierwsza, osoba będzie się nad Tobą z tego powodu pastwić. I wkrótce też odejdzie. I to będzie jej najlepszy uczynek w Twoim życiu. Cała reszta będzie ci podtrzymywać włosy ;)
Komentarze
Prześlij komentarz