Ostatnio krąży po necie taki łańcuszek, polegający na podaniu 3 do 5 faktów o Tobie, które zaskoczą Twoich znajomych. Biorąc pod uwagę, że (wydaje mi się) jestem tak zaskakującym człowiekiem, że moi znajomi są doskonale przyzwyczajeni do tego, że u mnie wszystko jest na opak, pewnie nie będą zaskoczeni, że: - zasypiam na rozmowach o ciuchach, kosmetykach i zdrowiu - uwielbiam rozmowy kwalifikacyjne (reszta przy następnej nominacji 😁) I często się tak nad sobą zastanawiałam, skąd to moje uwielbienie, dla tak stresującego wydarzenia w życiu człowieka, jakim jest ta rozmowa. I znalazłam wyjaśnienie. Dzieje się tak ponieważ mogę w sposób nieskrępowany opowiadać o sobie, rozmówca zadaje mi autorefleksyjne pytania i nie przerywa mojego autotematycznego słowotoku 😁 Ktoś mógłby złośliwie wytknąć po tak pełnym samouwielbienia i egocentryzmu monologu, że przecież celem rozmowy kwalifikacyjnej nie jest autorefleksyjny monolog, tylko zdobycie pracy. A niestety żyjemy w takich czasach,...